Szanowny Panie ##Odmienione_imie##,

nielegalny handel pigułkami poronnymi to bardzo dochodowy biznes. Ujawniamy ile zarabiają aborcjoniści na pomocnictwie w zabijaniu polskich dzieci.

Aborcyjna mafia, którą kierują Natalia Broniarczyk, Karolina Więckiewicz i Justyna Wydrzyńska, specjalizuje się w namawianiu kobiet do aborcji za pomocą pigułek. Przestępcy niezwykle intensywnie reklamują się w internecie a także wmawiają naszemu społeczeństwu, że zamordowanie dziecka przed narodzeniem jest czynem moralnie dobrym.

Zarobki mafii

W śmiercionośny towar, który jest w Polsce nielegalny, aborcjoniści zaopatrują się w Azji. Tam cena zestawu pigułek, służących do zabicia małego człowieka, wynosi, w przeliczeniu na naszą walutę, ok. 15-25 złotych. Jednak te same pigułki odsprzedawane są potem Polkom za ponad 300 zł, czyli z ponad 10-krotnym zyskiem.

Jeżeli prawdą jest to, co członkowie aborcyjnej mafii piszą w mediach społecznościowych, to w ciągu mijającego 2020 roku pomogli ok. 2 000 Polek (!) w zamordowaniu swoich dzieci za pomocą pigułek aborcyjnych. To dwa razy więcej zabójstw niż tzw. legalnych aborcji, których dokonuje się każdego roku w polskich szpitalach. Jak łatwo policzyć, aborcjoniści zarobili na tym ok. 600 000 złotych. Oprócz tego, zebrali 1 400 000 zł (!) za pomocą portalu zrzutka.pl - to wsparcie, jakie ich mafia otrzymała od zwolenników aborcji na dalsze upowszechnianie dzieciobójstwa w naszym kraju. W sumie aborcjoniści zarobili więc przez rok ok. 2 000 000 złotych.

Panie ##Odmienione_imie##, nielegalny handel tabletkami śmierci to niezwykle dochodowy interes. Każda zarobiona przez aborcjonistów złotówka oznacza kolejne dzieci, którym w nieludzkich i barbarzyńskich warunkach odebrano życie. Jest to tym bardziej koszmarne, że kierujące mafią osoby doskonale zdają sobie sprawę z realiów całego procederu.

"To było straszne. Byłam już w 20. tygodniu ciąży. Pierwsza, druga, trzecia i czwarta próba [aborcji] nieudana. Po piątej próbie odeszły mi wody i maluszek. Jest mi z tym źle. Wiem, że nie był niczemu winny… Widok jego malutkich rączek, nóżek, włosków na główce i malutkich uszek był dla mnie szokiem".

Relacjonuje Monika, która zabiła swoje dziecko za pomocą kupionych od aborcyjnej mafii pigułek. Widok ciał zamordowanych z zimną krwią dzieci nie jest jednak szokujący dla członków zorganizowanej grupy przestępczej. Polscy aborcjoniści pomagali już przy co najmniej kilku tysiącach pigułkowych aborcji. Ich doświadczenie w zabijaniu pomogło im stworzyć m.in. poradnik zachęcający Polki do mordowania swoich dzieci za pomocą pigułek w drugim trymestrze ciąży, gdy dzieci są już bardzo duże:

"Pierwsze skurcze możemy odczuć dość szybko, już nawet po 30 minutach od zażycia pierwszej dawki [pigułek aborcyjnych] (...) Niedługo po odejściu wód dochodzi do wypadnięcia płodu. Płód w drugim trymestrze może mieć wymiar od kilku do ponad 20 centymetrów. Trudno zatem go nie zauważyć czy też uniknąć konieczności oglądania go (...) Może zdarzyć się tak, że płodu nie da się spuścić w toalecie. Każda osoba, w zależności od wysokości własnej ciąży, może starać się ocenić, czy to się da zrobić, czy nie."

Właśnie na tym setki tysięcy złotych zarabia aborcyjna mafia. Jej członkowie doradzają Polkom nie tylko jak mordować własne dzieci, ale też jak pozbyć się śladów poprzez upchnięcie zwłok w toalecie. To jednak nie jedyne sposoby:

"Po 17. tygodniu spuszczenie szczątków w toalecie praktycznie nie jest możliwe. Zakopanie płodu to nie tylko skuteczne i bezpieczne ukrycie faktu aborcji przed osobami trzecimi i zminimalizowanie ryzyka zainteresowania organów ścigania, ale także sposób na pożegnanie się i zamknięcie procesu poronienia (...) Wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta w przypadku decyzji o zakopaniu płodu. (…) Jeśli decydujemy się wyrzucić płód do śmietnika warto zadbać o to, aby w worku nie było dużo krwi."

Porady na temat tego jak wyrzucić własne dziecko do śmietnika tuż po zamordowaniu go - na tym zarabia gigantyczne pieniądze aborcyjna mafia, która swobodnie i bez niemal żadnych przeszkód działa w Polsce i szeroko reklamuje swoje "usługi". Ich przekaz trafia w szczególności do kobiet w trudnych warunkach życiowych, które przytłoczone sytuacją szukają w internecie jakiejś formy pomocy. W takich momentach natrafiają na ofertę rozwiązania ich problemów poprzez zakup pigułek i asystę w domowej aborcji. Niestety, pod wpływem emocji i aborcyjnej propagandy wiele Polek wybiera połknięcie śmiercionośnych tabletek.

Panie ##Odmienione_imie##, statystyki publikowane przez aborcyjną mafię potwierdzają naszą tezę na temat tego, że pigułki to najpopularniejsza i najczęstsza metoda aborcji w Polsce. Co najgorsze, dzięki gigantycznym zarobkom mafii, nieustannej promocji przez ogólnopolskie media oraz bezczynności służb i organów państwa, aborcja pigułkowa w dramatycznym tempie upowszechnia się w naszym kraju. Jeśli nic nie zrobimy, liczba ofiar będzie rosła.

Aby ratować dzieci i ich matki przed koszmarem aborcji, prowadzimy w całej Polsce akcję "Stop biznesowi śmierci", w ramach której ujawniamy kulisy działania aborcyjnej mafii oraz informujemy czym jest aborcja pigułkowa. To jedyna akcja społeczna w naszym kraju, która dotyka tego tematu. Niezwykle istotną częścią kampanii jest jazda naszej furgonetki, która pokazuje kim są aborcjonistki stojące za ogromnym biznesem śmierci i jak wyglądają ich ofiary.

Każdego dnia furgonetka dociera do tysięcy osób, które dowiadują się prawdy na temat pigułkowego przemysłu śmierci. Wywołuje to furię członków aborcyjnej mafii i ich zwolenników, którzy robią wszystko aby zablokować nasz przekaz i uniemożliwić Polakom otrzymywanie rzetelnych informacji, decydujących o czyimś życiu lub śmierci. Aborcjoniści chcą w ten sposób zdominować przestrzeń publiczną tak, aby tylko aborcyjna propaganda i aborcyjne kłamstwa były w niej obecne.

Furgonetka jest blokowana i atakowana nawet kilka razy dziennie! Zwolennicy aborcji najczęściej wskakują przed jej maskę na środku ruchliwej ulicy albo zajeżdżają nam drogę swoimi samochodami. Blokują w ten sposób ruch i narażają postronne osoby na niebezpieczeństwo. Taka blokada potrafi trwać od kilkudziesięciu minut do nawet kilku godzin (!), w zależności od stopnia zaangażowania policji i chęci funkcjonariuszy do zażegnania zagrożenia. Co ważne, pokazywania na furgonetkach prawda o aborcji i mafii pigułkowej dociera nie tylko do przechodniów i kierowców.

Relacje z jazdy i ataków zwolenników aborcji regularnie transmitujemy na żywo w internecie na naszym profilu w mediach społecznościowych. W ten sposób jedna z ostatnich napaści na furgonetkę dotarła tylko w samym internecie do ponad 370 000 osób! Wliczając w to osoby, które widzą nasze działania na ulicy, docieramy więc do setek tysięcy Polaków.

Jedną z osób, która trafiła na nasze działania w internecie, była młoda mama, która w ostatnim czasie napisała do naszej Fundacji. Była w trudnej sytuacji i zamówiła już pigułki od aborcjonistów. Zrezygnowała tuż przed ich połknięciem, na co, jak sama przyznaje, duży wpływ miały nasze materiały na temat aborcji. Teraz jest szczęśliwą mamą małego chłopczyka, którego bardzo kocha. W podobnej jak ona sytuacji są tysiące kobiet i do nich również trzeba dotrzeć.

Panie ##Odmienione_imie##, niestety nikt inny nie prowadzi w Polsce działań informacyjnych na temat aborcji pigułkowej na taką skalę. Bierny jest także aparat państwa, który toleruje działalność aborcyjnej mafii i przymyka oko na jawne i publiczne łamanie prawa przez jej członków. W dalszej walce o życie dzieci i zdrowie ich matek możemy więc liczyć tylko na naszych Darczyńców. Liczymy również na Pana.

Akcja

Dzięki akcji "Stop biznesowi śmierci" setki tysięcy osób dowiadują się o rzeczywistych skutkach aborcji piugłkowej. Dla tysięcy kobiet, które kupiły pigułki od mafii, szokiem jest zobaczenie swojego zamordowanego dziecka. Wiele z nich myślało przedtem, że dokonuje usunięcia jakiegoś "zlepka komórek".

"Ujrzałam maleńka istotkę, wielkości połowy mojego kciuka, mającą złożone maleńkie rączki, maleńkie nóżki, główkę i dobrze widoczne oko. I serduszko, które biło. Powiedzieli, że nie jest możliwe, żeby serce takiego płodu bilo poza łonem matki, ale ja jestem pewna, że to, co widziałam, to było bicie małego serduszka."

Napisała kobieta, która zabiła swoje dziecko za pomocą pigułek kupionych od mafii. Wiele kobiet cierpi z tego powodu, żałuje i chce cofnąć czas. Niestety, nie jest to już możliwe. Aby ratować takie osoby i ich dzieci musimy budować świadomość tego czym jest i jak wygląda pigułkowa aborcja. Temu właśnie służy nasza akcja "Stop biznesowi śmierci". Chcemy aby nasze furgonetki przejechały setki kolejnych kilometrów, docierając w ten sposób do tysięcy nowych Polaków. Chcemy także organizować kolejne transmisje tych akcji na żywo w internecie, co ogromnie wzmacnia nasz zasięg. Aby było to możliwe, w najbliższym czasie potrzebujemy ok. 8 000 zł.

Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby prawda o aborcji pigułkowej i barbarzyńskich działaniach aborcyjnej mafii dotarła do tysięcy kolejnych Polaków. W ten sposób zbudujemy ich świadomość i ukształtujemy ich sumienia w tej sprawie. Przełoży się to na konkretne dzieci ocalone przed śmiercią i matki uratowane od bycia morderczyniami.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro - Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW

wpłata online

Aborcyjna mafia zarabia gigantyczne pieniądze na każdym dziecku, w zabiciu którego pomaga i pośredniczy. Otrzymuje także ogromne dotacje od zwolenników dzieciobójstwa, którym zależy na upowszechnieniu tego procederu w Polsce.

W obliczu powszechnej bierności wobec tego zjawiska, musimy działać jeszcze bardziej intensywnie. Tylko od naszego zaangażowania zależy, jak wiele osób uda się ostrzec w porę przed pigułkową aborcją. W szczególności dotyczy to kobiet w trudnej sytuacji życiowej. Nasze dzisiejsze działania mają bezpośredni wpływ na to, jak zachowają się one w przyszłości, gdy w obliczu problemów i emocji zetkną się z aborcyjną propagandą. Dlatego raz jeszcze proszę Pana o wsparcie, które może uratować czyjeś zdrowie i życie.

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Kinga Małecka-Prybyło

PS: zachęcam Pana również do czytania i zamawiania za darmo pierwszego w Polsce przewodnika pt. "Jak rozmawiać o aborcji?", który został wydany przez naszą Fundację.

Fundacja Pro - Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
www.stopaborcji.pl

Nie chcesz otrzymywać moich wiadomości? Wypisz się z newslettera!