Szanowna Pani ##Odmienione_imie##,

szef Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników prof. Mariusz Zimmer złożył przeciwko nam zawiadomienie do prokuratury. Mści się, gdyż na wielkoformatowych billboardach ujawniliśmy, ile dzieci zabito poprzez aborcję w kierowanej przez niego klinice.

Mariusz Zimmer uważa, że aborcja to "niesienie pomocy kobietom". W ostrych słowach krytykował orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które zakazywało aborcji eugenicznych. Teraz domaga się postawienia nas przed sądem i ukarania naszych działaczy.

Aborcjonista mści się

"Czy okrutne ZABÓJSTWO DZIECKA to pomoc matce doktorze Zimmer? W klinice kierowanej przez prof. Zimmera w latach 2014-2018 abortowano 118 dzieci. Podczas aborcji dzieci najczęściej umierają na skutek uduszenia".

Taką treść, wraz ze zdjęciem ofiary aborcji oraz kliniki Mariusza Zimmera, wywiesiliśmy na serii billboardów, które zawisły w okolicach Wrocławia. Wywołało to furię Zimmera, który zarzuca nam przestępstwo i atakuje nas w mediach, mówiąc:

"Brak mi słów, że coś takiego ma miejsce w naszym kraju (...) To jest skandal, że ktoś pozwala wywieszać takie treści i nie jest to przestępstwo ścigane z urzędu, tylko ja muszę o to występować."

Pani ##Odmienione_imie##, a nam brakuje słów, że coś takiego jak aborcja ma miejsce w naszym kraju. To skandal, że w Polsce dzieci są mordowane i nie jest to przestępstwo ścigane z urzędu. Szef polskich ginekologów uważa jednak inaczej - dla niego skandaliczne jest mówienie prawdy o aborcji, w szczególności, gdy dochodzi do niej w jego klinice. Jest to tym bardziej przerażające, że placówka ta należy do Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, który kształci przyszłe pokolenia lekarzy i położnych.

W wyniku złożonego przez Mariusza Zimmera zawiadomienia do prokuratury, nasi wolontariusze najprawdopodobniej po raz kolejny staną przed sądem i w trakcie trwających wiele miesięcy, a może nawet lat, przesłuchań i rozpraw, będą musieli walczyć o prawdę. To część szerszego zjawiska, którego celem jest wyeliminowanie prawdy o aborcji z przestrzeni publicznej i zarażenie kolejnych Polaków mentalnością aborcyjną i eugeniczną.

Z prześladowaniami spotykamy się nie tylko we Wrocławiu ale w całej Polsce. Aborcjoniści za wszelką cenę chcą utrudnić nam mówienie i pokazywanie prawdy o aborcji. Doszło nawet do tego, że rada miasta Kraków przyjęła uchwałę, która... zakazywała wywieszania antyaborcyjnych billboardów na terenie miasta! Ten bezprawny akt uchylił co prawda wojewoda małopolski, ale aborcjoniści zamierzają dręczyć nas dalej w sądzie administracyjnym. To jednak nie wszystko.

Partia Szymona Hołowni Polska 2050 domaga się zmiany kodeksu wykroczeń tak, aby uniemożliwiał pokazywanie prawdy o aborcji na billboardach, plakatach, furgonetkach itp.

"Chcemy postawić tamę wizualnym sadystom, którzy napawają się drastycznymi zdjęciami rozszarpanych płodów. Po konsultacjach z samorządowcami proponujemy zmianę art. 51 KW - do wykroczeń chcemy dodać zdjęcia i grafiki, które mogą wywoływać szok i traumę."

Powiedziała działaczka Hanna Gill-Piątek z partii Szymona Hołowni, który jeszcze do niedawna promował się w chrześcijańskich mediach, które sprzeciwiają się aborcji. Dzisiaj jego ugrupowaniu aborcja nie przeszkadza, zawadza mu za to pokazywanie prawdy o niej w przestrzeni publicznej.

Pani ##Odmienione_imie##, szok i trauma to emocje, których doświadczają matki po dokonaniu aborcji i zamordowaniu swoich dzieci. Potwierdzają to liczne świadectwa kobiet, które dopuściły się tego procederu. Bardzo często są to osoby, zmuszone lub namówione do dzieciobójstwa przez aborcjonistów.

"Żałuję, nie wiem, jak mogłam zrobić to mojemu dziecku. Staram się zapomnieć, negować, wytłumaczyć się, ale to na nic. Nie wiem, czy kiedykolwiek sobie wybaczę."

"Jak już ze mnie leciała krew i skrzepy, to płakałam, płakałam, płakałam!!!! CO JA ZROBIŁAM! Bałam się, że nie dam rady, ale to słaba wymówka. Co ja bym dała, żeby mój malutki aniołek był ze mną!!!! Pokochałam go, ciągle płaczę i myślę. Nie rozumiem swojej decyzji. Moje kochane maleństwo.......:(((( Nie wiem, czy się pozbieram po tym wszystkim!!!"

To tylko dwa z tysięcy świadectw kobiet, które dokonały aborcji. Politycy tacy jak Szymon Hołownia nie palą się do tego, aby zakończyć lub chociażby utrudnić ten sadystyczny i okrutny proceder. Zamiast tego, wszelkimi dostępnymi sposobami starają się utrudnić działania naszej Fundacji i zablokować pokazywanie prawdy o aborcji, które skutecznie przeciwdziała dzieciobójstwom i kształtuje świadomość Polaków.

Zwolennicy aborcji uważają, że pokazywane przez nas zdjęcia są "drastyczne". My odpowiadamy, że to aborcja jest drastyczna. O tym, czym ona jest i jak wygląda, milczą aborcjoniści, którzy do perfekcji opanowali namawianie kobiet do mordowania dzieci. Za swój szczególny cel obrali kobiety w trudnej sytuacji życiowej oraz mamy, u których dzieci podejrzewa się chorobę. Wie Pani jak wygląda cały proces? To pełen zestaw perfidnych sztuczek psychologicznych.

Gdy u nienarodzonego dziecka podejrzewa się chorobę (najczęściej zespól Downa), na wszelkie możliwe sposoby wmawia się kobietom, że ich dziecko to będzie "masakra", że będzie miało okropne trudności w życiu, że będzie ciężarem dla rodziny, że będzie cierpiało itp. Bardzo często wiele, a nawet wszystkie tego typu "diagnozy" się nie sprawdzają, ale poddane ogromnej presji emocjonalnej rodziny ulegają namowom aborcjonistów. Wmawiają oni dalej, że po aborcji będzie wszystko dobrze, że to najlepsze rozwiązanie problemu, że będzie to szybki, bezbolesny zabieg, że przecież rodzice będą mogli jeszcze mieć kiedyś inne, zdrowe dzieci. Nie mówią jednak NIC na temat tego, jak wygląda aborcja i jakie są jej skutki. Właśnie dlatego udaje im się namówić do morderstwa kolejne matki.

Co ważne, aborcje eugeniczne w polskich szpitalach przeprowadza się często w 5-6 miesiącu ciąży. Wtedy większość kobiet nie ma już żadnych wątpliwości, że w swoim łonie nosi małego człowieka. Już na wczesnym etapie ciąży słychać bicie jego serduszka. W 5-6 miesiącu czuć już jego ruchy a na USG, które coraz częściej jest jest trójwymiarowe, można go dobrze zobaczyć. Wiele mam na tym etapie zna już także płeć dziecka i nadaje mu imię. Nie ma więc wątpliwości, że mamy do czynienia z dzieckiem. Aborcjoniści przed aborcją dokonują skojarzenia tego dziecka ze strasznymi i budzącymi negatywne emocje hasłami, oraz mówią jak dobrze będzie dla wszystkich po aborcji. Nie mówią, jak wygląda sama procedura i co w jej wyniku stanie się z ich dzieckiem.

Właśnie dlatego nasza Fundacja pokazuje na szeroką skalę czym jest i jak wygląda aborcja oraz jej ofiary. To najlepszy sposób na to aby kształtować świadomość Polaków i w realny sposób przeciwdziałać dobrze zaplanowanym manipulacjom aborcjonistów. Potwierdzają to świadectwa osób, które w ten sposób uniknęły tragedii:

"Widziałam zdjęcie zabitego dzieciątka w łonie matki już w podstawówce i owszem – było to dla mnie szokujące i drastyczne, ale nie w takim sensie, że czegoś się zaczęłam bać albo że wywołało to u mnie jakąś traumę. Byłam zszokowana tym, że jakikolwiek lekarz mógł zrobić komuś coś takiego, że jakakolwiek matka mogła skazać na to swoje dziecko."

To słowa pani Anny, która przysłała nam swoje świadectwo na temat grafik, pokazywanych przez naszych wolontariuszy Polakom na plakatach, billboardach, samochodach oraz grafikach internetowych.

"To zdjęcie zobaczone w dzieciństwie sprawiło, że już od tamtej pory do teraz jestem przekonana o tym, że aborcja jest złem (...). Nie żałuję, że zobaczyłam w dzieciństwie to drastyczne zdjęcie, bo być może właśnie dzięki temu, że mam je cały czas w pamięci, aborcja nawet przez myśl mi nie przeszła, gdy sama znalazłam się w trudnej sytuacji i być może właśnie dlatego mam teraz wspaniałego synka."

Tłumaczy Pani Anna, która jest dziś szczęśliwą matka. Chcielibyśmy aby takich szczęśliwych mam było jak najwięcej. W tym celu zamierzamy dalej mówić i pokazywać prawdę o aborcji, pomimo szykan, prześladowań i naciskań aborcjonistów.

Akcja

W najbliższym czasie chcemy wywiesić kolejną serię dużych, wielkoformatowych billboardów, które będą informowały mieszkańców polskich miast, w których szpitalach zabija się dzieci poprzez aborcję i jak wygląda ta barbarzyńska praktyka. Na billboardach będziemy informować również o tym, kto z imienia i nazwiska jest odpowiedzialny za eksterminację maleńkich Polaków. Potrzebujemy na ten cel ok. 8 000 zł.

Dlatego zwracam się do Pani z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby dotrzeć do kolejnych Polaków z prawdą o aborcji za pomocą billboardów, które pokażą czym jest ten barbarzyński proceder, gdzie się on odbywa i kto za niego odpowiada.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro - Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW

wpłata online

Na czele licznych polskich uniwersytetów medycznych, szpitali oraz klinik stoją aborcjoniści, którzy forsują aborcję i kształcą swoich podwładnych w duchu eugenicznym. Milczą jednocześnie na temat szczegółów tego, co sami popierają i do czego zmuszają swoich pacjentów.

Im więcej osób dowie się czym jest aborcja, tym więcej dzieci oraz ich matek zostanie ocalonych od tego koszmaru. Temu służy nasza akcja billboardowa, o wsparcie której raz jeszcze bardzo Panią proszę.

Serdecznie Panią pozdrawiam,

Kinga Małecka-Prybyło

Fundacja Pro - Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
www.stopaborcji.pl

Nie chcesz otrzymywać moich wiadomości? Wypisz się z newslettera!