
Szanowny Panie ##Odmienione_imie##,
od kilku dni media reklamują nową partię, założoną przez homoseksualnego aktywistę Roberta Biedronia. Wie Pan jaki jest jego "program" polityczny?
Poza populistycznymi hasłami, typu krótsze kolejki do lekarza, zawiera dwa główne żądania - obowiązkowej "edukacji" seksualnej dzieci w szkołach oraz legalizacji aborcji na żądanie do 3 miesiąca życia dziecka.
Te dwa postulaty są w ostatnim czasie bardzo silnie forsowane w Polsce. Teraz mają dodatkowe wsparcie i nagłośnienie ze strony Biedronia, jego radykalnego środowiska oraz przychylnych im mediów. Ale nie tylko...
Huczna konwencja założycielska partii Biedronia kosztowała fortunę. Na organizację tego typu imprezy potrzeba ogromnych pieniędzy. Eksperci szacują kwoty od 800 tysięcy do nawet 1.5 miliona złotych. Biedroń odmówił ujawnienia źródła pochodzenia tych funduszy. Ktoś zainwestował w powstanie jego partii wielką sumę i z pewnością liczy na osiągnięcie korzyści.
Kto to jest i jakich zysków się spodziewa?
Pomimo nachalnej promocji, partia Biedronia nie ma szans na zwycięstwo w wyborach i udział w podziale majątku i wpływów. O co więc chodzi? O nagłośnienie postulatów skrajnej lewicy, a w szczególności żądań lobby aborcyjnego.
Za pomocą kampanii politycznej zwiększa się poparcie społeczne dla mordowania nienarodzonych dzieci oraz aktywizuje się osoby, które włączają się w aborcyjną propagandę. To narzędzie, którego celem jest upowszechnienie aborcji i czerpanie zysków z każdego zabitego dziecka.
W niektórych krajach zachodu udało się przeforsować wszystkie cele tego lobby. Aborcja jest tam powszechnie dostępna, darmowa, legalna i bez żadnych ograniczeń. Ale na tym się nie skończyło...
W stanie Wirginia w USA przedstawiono projekt nowego "prawa", które pozwala na zabicie dziecka.... w trakcie porodu w 9 miesiącu ciąży!
W lokalnym parlamencie barbarzyńską ustawę przedstawiła demokratka Kathy Tran. Przepytywał ją w ten sprawie republikanin Todd Gilbert:
„- Czy w sytuacji gdy zaczyna się poród, gdy kobieta odczuwa, że za chwilę będzie rodzić, wciąż mogłaby poprosić o aborcję?
-To byłaby decyzja lekarzy i kobiety.
-Rozumiem, ale pytam o to czy Pani ustawa na to zezwala?
-Tak, moja ustawa by na to pozwoliła.”
W internecie udostępniono zapis video tej rozmowy. Zgłaszająca projekt aborcjonistka o wszystkim mówiła całkowicie otwarcie, bez owijania w bawełnę i jakichkolwiek manipulacji. Nie było mowy o żadnych "płodach" czy "zlepkach komórek". Chodzi o zabójstwo 9 miesięcznego dziecka.
Wie Pan jak ma wyglądać taka aborcja w trakcie porodu?
Tzw. późne aborcje wykonuje się najczęściej poprzez zabicie dziecka za pomocą zastrzyku z trucizną a następnie wywołanie porodu. Jednak w opisywanej sytuacji, poród już się rozpoczął a dziecko żyje. Co zatem, zdaniem aborcjonistów, należy zrobić?
Głos w tej sprawie zabrał gubernator stanu Wirginia Ralph Northam. Według niego mogłoby to wyglądać tak, że matka normalnie urodzi żywe dziecko po czym... zdecyduje czy otoczyć je opieką czy pozostawić je na śmierć!
"W tym konkretnym przypadku, jeśli matka zaczyna rodzić, powiem co konkretnie się stanie: dziecko się urodzi i, jeśli taka będzie wola matki i rodziny, to będą podtrzymywane jego funkcje życiowe, a później wywiąże się dyskusja pomiędzy lekarzami a matką co robić dalej".
Powiedział w mediach Northam, który z wykształcenia jest... lekarzem pediatrą.
Panie ##Odmienione_imie##, to usprawiedliwienie mordu na noworodkach! Wszystko dzieje się nie tylko w Wirginii.
Tydzień temu pisałam Panu o bestialskim "prawie" przyjętym w Nowym Jorku, które również pozwala na zabijanie dzieci w 9 miesiącu ciąży. Jednak proceder późnych aborcji już od dawna ma miejsce w innych regionach USA i przynosi biznesowi śmierci ogromne dochody.
Wie Pan ile kosztuje zamordowanie dziecka w 8 miesiącu jego życia?
Ceny za taką aborcję wahają się od 17 do 25 tysięcy dolarów. "Kliniki" aborcyjne bez żadnych zahamowań przyjmują "pacjentki" w tak zaawansowanej ciąży. Tutaj nie ma już mowy o "zlepku komórek" - wiadomo, że chodzi o duże dziecko, które mogłoby się już urodzić jako wcześniak:
A najlepiej wiedzą o tym pracownicy aborcyjnych mordowni. Kilka lat temu obrońcy życia z USA przeprowadzili prowokację, której celem było wydobycie informacji na temat funkcjonowania jednej z takich "klinik". Na pytanie czy w wyniku aborcji rodzą się tam żywe dzieci, pracownica ośrodka odpowiedziała:
"Tak, czasami rodzą się żywe. Ale to nie znaczy, że zawsze wychodzą w całości. Używamy maszyny ssącej oraz narzędzi więc czasami wychodzą niekompletne."
Przyznali, że wykonują aborcję poprzez rozczłonkowanie dziecka na kawałki. Dalsze pytania odsłoniły jeszcze więcej nieludzkich praktyk:
"- Ale jeżeli wyjdzie w całości to czy udzielicie mu [dziecku] pomocy? Chodzi o to, czy będę musiała się nim zajmować?
- Nie, nie udzielamy pomocy."
odpowiedziała pracownica ośrodka śmierci.
Podobne miejsca istnieją w wielu rejonach USA a podobne projekty, do tych z Wirginii i Nowego Jorku, mają być zgłaszane w kolejnych stanach. Tak wygląda obecna sytuacja. Ale nie zawsze tak było.
Wszystko zaczęło się tak samo jak w Polsce - od sloganów o „legalnej-bezpiecznej” aborcji, „pomocy” kobietom w trudnej sytuacji oraz o "zlepkach komórek". Potem nastąpiła legalizacja dzieciobójstwa do 3-go, 6-go, a następnie już 9-go miesiąca ciąży. Teraz legalne ma być morderstwo noworodków, a wkrótce pewnie ludzi starszych, chorych aby wreszcie dosięgnąć każdego człowieka. Tak samo ma być również w Polsce.
Czy tak się stanie? To zależy od nas.
W tej chwili aborcjoniści w naszym kraju domagają się aborcji "tylko" do 3 miesiąca życia dziecka. Wiadomo jednak, że na tym się nie skończy. Co zatem trzeba robić?
Panie ##Odmienione_imie##, musimy sprawić aby aborcja była dla wszystkich Polaków czymś nie do pomyślenia.
O kształcie prawa decydują politycy, których działanie zależy od poparcia opinii społecznej. To również politycy mianują dyrektorów szpitali, w których zabija się dzieci. Barbarzyńskie pomysły aborcyjnego lobby nie zostaną zrealizowane, jeśli Polacy nie będą ich popierali. Dlatego musimy docierać z prawdą o aborcji do tysięcy kolejnych osób.
Do wyborów parlamentarnych, które odbędą się na jesieni, jest jeszcze daleko. Jednak już za niecały miesiąc odbędą się inne wybory - uzupełniające na stanowisko prezydenta Gdańska.
W tamtejszym Uniwersyteckim Centrum Klinicznym zabija się dzieci nienarodzone. W 2015 zamordowano 46 dzieci i od tamtego czasu szpital odmawia nam dostępu do informacji o kolejnych egzekucjach. Na terenie miasta przyjęto również tzw. "model na rzecz równego traktowania", który zakłada promocję wśród uczniów gdańskich szkół m.in. pigułek aborcyjnych. Natomiast gdańska policja, podległa tamtejszemu ratuszowi, słynie z wyjątkowej brutalności wobec naszych wolontariuszy. Jej funkcjonariusze wielokrotnie pacyfikowali siłą nasze akcje przeciwko aborcji.
Chciałabym aby mieszkańcy Gdańska nie poparli w nadchodzących wyborach tych kandydatów, którzy popierają aborcję oraz zamierzają utrwalać powyższy stan na terenie miasta. W związku z tym, chcemy wysłać na ulice Gdańska dwa nasze antyaborcyjne samochody, które do końca lutego będą pokazywały prawdę o aborcji za pomocą dużych bannerów oraz megafonów. Aby zorganizować tę akcję, potrzebujemy 12 000 zł (miesiąc jazdy dwóch samochodów i zakwaterowanie kierowców).
Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby dotrzeć z prawdą o aborcji do dziesiątków tysięcy mieszkańców Gdańska przed zaplanowanymi na 3 marca wyborami samorządowymi.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro - Prawo do życia
pl. Dąbrowskiego 2/4 lok. 32, 00-055 Warszawa
Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW
Lokalni politycy mają w Polsce bardzo duży wpływ na realizację postulatów aborcyjnego lobby. To oni mianują lekarzy-aborcjonistów oraz odpowiadają za programy "edukacyjne" w szkołach, za pomocą których promuje się aborcję wśród dzieci i młodzieży.
To właśnie lokalni politycy doprowadzili do tego, że w niektórych stanach USA zalegalizowano mordowanie noworodków. Stało się tak, gdyż mieli wystarczające poparcie społeczne. Czy tak samo będzie w Polsce? To zależy od nas. Dlatego raz jeszcze proszę Pana o pomoc i wsparcie naszej akcji na terenie Gdańska.
Serdecznie Pana pozdrawiam,
PS: Mamy niewiele czasu gdyż wybory w Gdańsku odbędą się już 3 marca. Jeśli chcemy aby kampania była skuteczna a prawda o aborcji dotarła do tysięcy mieszkańców miasta, musimy zacząć działać już teraz.
Fundacja Pro - Prawo do życia
pl. Dąbrowskiego 2/4 lok.32, 00-055 Warszawa
www.stopaborcji.pl